
sesja transformująca
To rodzaj pracy, którą proponuję najczęściej. Podczas sesji korzystam ze wszystkich znanych mi narzędzi z obszaru pracy z ciałem fizycznym, jego energią, twoją świadomością i duszą – wymieniłam większość z nich w zakładce oferta. Zdarza się, że odkrywamy nowe narzędzia, właściwe tylko dla ciebie. Cel jest jeden: pomóc ci ruszyć z miejsca, wesprzeć cię w sięganiu po pełnię własnego potencjału, ale przede wszystkim doprowadzić cię do miejsca, w którym wiesz, co jest twoją prawdą, a co jedynie manipulacją w twojej głowie. Bez umiejętności rozróżnienia tych dwóch wibracji, wszystko, co będziesz usiłować budować, nie będzie trwałe, nie będzie autentyczne. Będziesz samodzielnie, zupełnie nieświadomie, doprowadzać do porażki tych konstrukcji. Bo w tej rzeczywistości, tu, na Ziemi, tylko to, co jest prawdziwe jest zasilane energią życiową, tylko to, co autentyczne może być trwałe. Twoja wewnętrzna tęsknota za prawdą o sobie nie pozwoli ci spocząć, dopóki nie trafisz na drogę do siebie.
Jak odróżnić prawdę od manipulacji?
Pokazuję wam w jaki sposób można odczuć prawdę i w jaki sposób czuje się manipulację w ciele. Przyglądamy się wspólnie strukturom mentalnym, które podsuwa manipulacja i rozpracowujemy ją na części. Łatwiej wtedy zaufać wewnętrznemu prowadzeniu. Mamy coraz mniej wątpliwości, którędy podążyć, czemu zaufać, co tak naprawdę jest bezpieczne, co mi służy. Co sprawi, jaka decyzja doprowadzi mnie do momentu, w którym odczuję, że żyję pełnią życia. Co zrobić, żeby moje ciało było zdrowe i służyło mi w tworzeniu piękna z tego, co we mnie najpiękniejsze?
Tak moi klienci odczuwają manipulację:
Chaos w głowie, gonitwa myśli, czuję się jak na karuzeli”
„Szybko, szybko. Dużo się dzieje. Musi dużo się dziać. Nie można się zatrzymać. Nie można patrzeć”.
„Czuję tylko głowę i klatkę piersiową”
„Jakbym unosiła się nad ziemią, uważność mam w głowie i klatce piersiowej, czuję niepokój. Właściwie nie wiem, czy to euforia, czy niepokój. Tak jakby… myli mi się to”.
„Nie wiem, co czuję. Po prostu słyszę hałas”
„Czuję jakby nic nie można było zrobić, nie da się. Nie ma sensu. Nic nie ma sensu.”
„Tu jest ciężko. Nie mam siły”
„Mam pustkę w głowie. Nic.”
„Chce mi się ziewać. Chce mi się spać, tak reaguje zawsze, gdy pojawia się szansa na to ze mogłabym zmienić punkt widzenia, gdy mogłabym pozostawić za sobą ograniczenia… wtedy mnie odcina… nie mogę się skupic… chce mi się spac.
„Moje nogi nie mogą zrobić kroku do przodu, mogą za kims podazyc, ale samodzielny krok jest niemożliwy, moje rece nie mogą nic przyjąć, nie mogą po nic siegnac, nie mogą nic dac”
„Nie czuję stóp. Nie mam stóp. Nie mam też kolan. Miednicy chyba też. Zaczynam się od brzucha, ale tylko dlatego, że noszę tu ciężar, taki sam ciężki kloc mam na barkach. Nie mam pleców, nie mam kręgosłupa. W klatce piersiowej ucisk. Gdybym teraz spojrzała w lustro, to nic bym nie zobaczyła. Nie widzę siebie. Właściwie nic nie widzę i nie słyszę. Mam nie swój głos. Przestał dźwięczeć. Grzęźnie. Mam takie: nie powiem.”
Tak moi klienci odczuwają prawdę:
„Cisza. Ale taka… nie metaliczna, nie głucha. Ta cisza jest ciepła”
„Spokój. Cisza.”
„Jestem ciężka, ale to nie ciężar tylko… jakby silniejsza grawitacja. To jest przyjemne. Ciepło w miednicy”
„Mam stopy. Czuję jak idealnie opieram stopy o ziemię. Jest poruszenie w miednicy… nie… wir… nie… czuję tutaj centrum. W miednicy i tak trochę powyżej jest centrum. Nie w sercu tak jak myślałam.”
„Czuję się bezczelna. Ale w takim dobrym znaczeniu. To jest przyjemne”.
„Lekkie nogi, ale mocne nogi. Dziwne.”
„Mam stopy. Mam nogi i ręce. Wcześniej jakbym miała tylko głowę.”
„Wszystko stało się krystaliczne, przejrzyste, jasne, oczywiste. Nie mam wątpliwości. Wiem. Wiem, że tak, że nie. Po prostu wiem. Nie myślę, ale wiem. To dziwne, ale nie nam myśli, tylko wiem. Nie wiem jak to inaczej opisać”
„Widzę. Muszę patrzeć. Jak się widzi, jak się patrzy, to manipulacja robi się nieistotna, znika. A ja teraz wszystko widzę, słyszę i czuję. Mój głos dźwięczy. Jest szeroki. Głębiej oddycham.”
„Cisza. Nie zamrożenie, nie zastój. Taka cisza, w której jest pełno życia. Wszystko jest intensywne, szybkie, ale jest cisza. Nie rozumiem tego. Tu jest szybko, ale to nie zagonienie. Jest precyzyjnie, ale bez wysiłku, ale to nie jest lenistwo.
“Moje stopy są żyzne”
“Mogę sięgać, mogę dostawać, mam bardzo dużo do dania. Mogę iść dokąd chcę… gdy na mojej drodze pojawia się przeszkoda, po prostu ją omijam, wybieram inna drogę… nie jest to żadna tragedia”
“Wszystko dzieje się w brzuchu. Mam ciepły, twórczy brzuch. Jaka ulga.”
Czasem, zdarza się, zupełnie odwrotne odczucie różnicy między manipulacją i prawdą. Gdy jesteśmy w głębokim zaprzeczeniu siebie i własnego potencjału. Gdy nasza rana jest tak bolesna, że znieczulamy ją przez odrealnienie, iluzję, odcięcie od rzeczywistości. Gdy jesteśmy w bolesnym odrzuceniu własnej kobiecości, męskości, własnej ziemskości, zwłaszcza gdy jesteśmy w bardzo silnych programach religijnych, pod wpływem silnych przekonań z obszaru New Age, tzw. “false light”, wtedy na początku pracy manipulację odczuwamy tak:
“Jestem wysoka, duża, silna. Wszystko mogę zrobić. “
“Jestem świetlistą istotą. Jestem dobra. Moje serce pomieści wszystko. Kocham. Wszystko jest dobre.”
“Mam zrelaksowane ciało. Lekkie ciało. Jest mi błogo. Nie widzę swoich problemów. Widzę światło. Jestem światłem.”
“Równowaga”
“Mogę wszystko”
Wtedy, na początku pracy prawdę odczuwa się również inaczej. Lądowanie na Ziemi, odczucie przytomności, które daje prawda, są wtedy bardzo bolesne:
“Nie chcę tu być. Czuję niepokój. Nie chcę słyszeć, ani widzieć. To miejsce parzy”.
“Chce mi się krzyczeć. Czuję złość. Nie chcę tego. To nie może być dobre.”
“To jest nie do zniesienia. Nie wiem, co tu robię. Nie wiem, co się dzieje. Niech to się skończy.”
“Bardzo się boję”
“Jakby ktoś podciął mi skrzydła.”
co dalej?
Od tego zwykle zaczynamy, od odróżnienia prawdy od manipulacji w twojej głowie, a później… prowadzi nas mądrość tego miejsca, mądrość tego pierwotnego dźwięku Wszechświata, do którego wszystko musi stroić. Prowadzi ta ogromna siła, która popycha wszystko do rozwoju i nie pozwala się zatrzymać. Prowadzi nas twoja tęsknota za własną prawdą. Tęsknota za dostępem do pełni własnego potencjału.
Jeżeli jesteś kobietą, to tu zaczyna się proces sięgania do zasobów twojej złości – bo to tutaj ukrywa się twoja siła, dzięki której odzyskasz głos i sprawczość. To dzięki niej nauczysz się stawiać granice i wprowadzać swoje pomysły w życie. To dzięki niej stworzysz relacje, które mają znaczenie. To dzięki niej będziesz mieć siłę, żeby podążyć za prawdą i przestać wierzyć manipulacji.
Ostrzegam… ta podróż nie będzie miała nic wspólnego z uczuciem błogostanu, euforii… Natomiast wszystko, co będzie się wydarzać, sprawi, że z każdym dniem będziesz czuć się coraz bardziej przytomnie. Poczujesz się Twórcą tej rzeczywistości, Gospodarzem tego miejsca, Architektem tej przestrzeni.
jak przygotować się do sesji?
Ta praca wymaga od ciebie ciekawości, otwartości i gotowości na zmianę optyki. Niczego nie narzucam. Wszystko, co robię ma służyć zbudowaniu przez ciebie zaufania do samego siebie. Podążam za tobą, dlatego im więcej masz otwartości w sobie, tym szybszy i bardziej skuteczny jest cały proces.
Rzadko, ale zdarza się, że tobą potrząsnę, gdy widzę jak bardzo się ranisz. Generalnie nie pozwalam ci ranić siebie.
Ta praca prawdopodobnie zburzy wszystko, co wiesz o sobie i świecie, jednocześnie nie zburzy niczego… bo, gdy tylko uwolnisz lęk przed tym, że być może będziesz musiał zmienić zdanie na temat tego, co wydawało ci się słuszne, albo niedopuszczalne, okaże się, że odkryjesz prawdę o sobie.
Zaczynamy pracę w momencie, gdy decydujesz się na sesję. Tak, nasza praca zaczyna się zanim się spotkamy. Od tego momentu ważne są dla mnie twoje sny – proszę zapisuj je, wszystko na co zwracasz uwagę, twoje przemyślenia, piosenki, sceny w filmach, które zaczęły cię poruszać, wspomnienia, które niespodziewanie zaczynają być żywe, przypadkowe spotkania, zasłyszane zdania, które cię poruszają.
Sesja trwa 2-3 godziny, zdarza się, że dłużej. Możemy spotykać się, gdy czujesz taką potrzebę, natomiast, żeby nasza praca służyła czemuś więcej niż twoja doraźna potrzeba poprawy samopoczucia, będziemy potrzebować dłuższego procesu. Pracuję zwykle w formie 3 spotkań w odstępach miesięcznych wstępnie przynoszących ulgę problemowi, z którym się zmagasz i kolejnych 6 spotkań w odstępach miesięcznych, po których odczujesz początek realnej transformacji. Jest to związane z naturalnym cyklem “odrodzenia” człowieka do nowej rzeczywistości, która trwa 9 miesięcy i nigdy nie chce trwać krócej, jeżeli zmiana ma być trwała. Możemy umówić się na spotkanie online lub na żywo. Spotkanie na żywo kończy się jakąś formą pracy z ciałem, spotkanie online zawiera zawsze jakąś formę równoważenia energetycznego. Rozliczamy się za godzinę mojej pracy. Na początku zawsze pytam o to ile mamy czasu i zawsze trzymam się określonych przez ciebie ram czasowych – wiadomo, chodzi o twoje pieniądze.
Umów się na darmową 30 – minutową sesję wstępną ONLINE – tutaj możesz rozwiać swoje wątpliwości i zadać nurtujące cię pytania zanim zaczniemy pracę.
Chodź. Nie ma sensu być z tym samej. Napisz.